Rok produkcji: 2023 Reżyser: Albert Pintó Oceny: 6.4 imdb 6.1 filmweb Czas trwania: 1h 49min
Aktorzy: Anna Castillo, Tamar Novas, Tony Corvillo
Kraje: Hiszpania
Opis: Ciężarna kobieta samotnie dryfująca na morzu w kontenerze próbuje przetrwać po ucieczce ze zdewastowanego kraju rządzonego przez dyktaturę.
Moja ocena: 3.5/10
Recenzja:
Film ma poruszyć i wzbudzić nasze emocje. Netflix w tym przypadku niestety trzyma niski poziom. Zdecydowanie oceny tego filmu są zawyżone. Występują wątki takie jak poród, poświęcenie dla dziecka, wojna i przemoc w ojczystym kraju czy brak poszanowania życia bezbronnych ludzi. Tak poważne tematy mają sprawić, żeby widz nabrał respektu do tej produkcji jednak ja tego nie kupuję. Gra aktorska według mnie jest poniżej przeciętnej a logika w filmie jakby zupełnie nie istnieje. Szczególnie koszmarnie został przedstawiony główny wątek czyli element survivalowy. I pod tym względem jest to film niskich lotów. Bohaterce udaje się przeżyć w kontenerze statku i nie zostać rozstrzelaną. Kontenerowiec wyrusza w rejs podczas którego rozpętuje się burza i kontener z naszą główną postacią ląduje na otwartym morzu. I to co się dzieje dalej zasługuje na krytykę i pokazuje w jaki sposób nie robić filmów survivalowych. Mia rodzi dziecko po czym przystępuje do wiercenia dziury w kontenerze by wydostać się na zewnątrz. Gdy już są wywiercone otwory bohaterka z niewiadomych przyczyn zaprzestaje ukończenia pracy i wybicia włazu w dachu. Dopiero po około 14 dniach od przebywania w kontenerze udaje się jej wyjść na zewnątrz. Pokazywanie w filmie survivalowym jak główna bohaterka gryzie surową rybę od spodu za jej brzuch czyli tam, gdzie powinno się patroszyć rybę jest już niedorzeczne (a wezmę zjem jelita i wnętrzności a mięsko wyrzucę). Jednak reżyser postarał się jeszcze bardziej i bohaterka mając do dyspozycji coś w rodzaju znicza nie wpadła na pomysł by ryby podsmażać nad ogniem zamiast jeść surowe. Można przyczepić się do wielu rzeczy takich jak rzucanie kijkiem z gwoździem w wodę by złowić ryby mając do dyspozycji linki, z których łatwo można zapleść sieć czy spanie w zimnej wodzie morskiej. Bardzo coś tu się nie zgadza czasowo a mianowicie bohaterka wykonuje zbyt mało akcji i zdecydowanie zbyt wolno w porównaniu do pokazanego upływu dni. Pod względem realistycznym film mocno kuleje. Mając do dyspozycji 2 działające telefony i mogąc odbierać połączenia od męża Mia oczywiście nie mogła włączyć GPS’a w smartfonie i podać swoich współrzędnych mężowi by ten zadzwonił na służby ratunkowe. Należy wspomnieć, że w Apocalypto z 2006r. występuje podobny motyw uwięzionej matki rodzącej w wodzie. Zdecydowanie lepszą survivalową pozycją będzie Za Burtą / Abandoned z 2015 roku gdzie możemy znaleźć wiele podobieństw co do metod przetrwania ma morzu tylko, że będzie to film o klasę wyżej i bardziej realistyczny a o to chyba w survivalach chodzi. Tutaj z główną bohaterką nie nawiążemy więzi a co najwyżej będziemy jej współczuć. Film nie porywa, jest dość nudny i trochę jakby inspirowany wspomnianym motywem z Apocalypto bądź kalką niektórych motywów z Za Burtą z tą różnicą, że ani Apocalypto ani Za Burtą nie nudzą.
Trailer: