Rok produkcji: 2023 Reżyser: Lee Cronin Oceny: 6.6 imdb 5.9 filmweb Czas trwania: 1h 36min
Aktorzy: Mirabai Pease, Richard Crouchley, Anna-Maree Thomas
Kraje: USA
Opis: Opowieść o dwóch zranionych siostrach, których spotkanie przerywa pojawienie się opętanych demonów.
Moja ocena: 7/10
Recenzja:
Ta część na tle poprzednich wypada bardzo dobrze. Tym razem akcja dzieje się na małej przestrzeni w zapuszczonym wieżowcu w czasach teraźniejszych. Zaletą jest to, że mamy tutaj kilka scen z elementami czarnego humoru np. świetna scena z okiem (czyżby jakieś nawiązanie do Martwicy Mózgu z 1992 roku?). Fabuła jest bardzo prosta ale według mnie wzorowo zrealizowana. Dostajemy bardzo ciekawy początek i szybkie rozwinięcie by w krótkim czasie przejść do akcji już bez zbędnego wgłębiania się w poszczególne postacie. Taki wyraźny podział zamiast „przeplatanki” bardzo mi odpowiada. Nasi bohaterowie zamykają się przed „złem” w mieszkaniu i uważam to za świetny zabieg podtrzymujący napięcie. Mimo to mamy momenty w których akcja ewidentnie zwalnia. Dla mnie osobiście jest to mimo wszystko wada bo zmniejsza grozę filmu ale dla wielu te krótkie przestoje będą świetnymi okazjami na chwile wytchnienia. Motyw matki, która zostaje opętana i zaczyna polować na własną rodzinę wydaje się dobrym pomysłem na horror. Obawiałem się czy to wypali bo dobre pomysły jest łatwo zepsuć ale tak się nie stało w tym przypadku. Jedna z głównych postaci Ellie w którą wciela się Alyssa Sutherland jest przez nią świetnie grana. Nie chodzi wyłącznie o dobrą grę aktorską ale w szczególności o charakteryzację jej postaci. Z racji, że Alyssa Sutherland jest jak na kobietę dość wysoka 1,8m wzrostu to jej smukłe rysy twarzy bardzo pasują do grania złej postaci w horrorach. Poza tym Alyssa jest również modelką co tłumaczy poniekąd dlaczego grana przez nią postać jest tak znakomicie ucharakteryzowana. Jeśli jesteś fanem krwi to leje się jej tu naprawdę sporo. Mamy lekkie nawiązania do Lśnienia z 1980 roku np. scena z windą choć mniej spektakularna. Sama gra aktorska jest średnia ale nie aż tak zła więc nie ma co narzekać. Ciekawym motywem zastosowanym w filmie z pewnością będzie rozmowa z opętaną matką, którą od jej rodziny dzielą zamknięte drzwi. To co mi się nie spodobało to początek i koniec filmu. Początek nic nie wnosi do fabuły i w sumie można by go całkowicie pominąć natomiast w końcówce koncept „finałowego bossa” wydał mi się zbyt bardzo odjechany, wręcz bardziej zabawny niż budzący grozę. Z pewnością jednak dla niektórych widzów się spodoba bo jest pomysłowy. Osobiście liczyłem na nieco mroczniejsze zakończenie. Zmartwieniem dla fanów serii będzie brak Asha Williamsa granego przez Brucea Campbella – w tej części epizodycznie użycza tylko swojego głosu. Mamy kilka scen typu „jump scare” ale na szczęście ich ilość nie jest przesadzona. Może nie jest to wybitny horror ale na pewno jeden z lepszych jakie powstały w 2023 roku, więc warto obejrzeć bo jak na tak niski budżet 15-19 mln USD wypada całkiem nieźle.
Trailer: