Rok produkcji: 2023 Reżyser: Chloe Domont Oceny: 6.5 imdb 6.0 filmweb Czas trwania: 1h 53min
Aktorzy: Phoebe Dynevor, Alden Ehrenreich, Eddie Marsan
Kraje: USA
Opis: Nieoczekiwany awans w strukturach funduszu hedgingowego zagraża relacji świeżo zaręczonej pary, a może przynieść jeszcze groźniejsze konsekwencje.
Moja ocena: 6.5/10
Recenzja:
Fabuła opowiada o świeżo zaręczonej parze której relacji zagraża niezbyt etyczna polityka firmy w jakiej przyszło im pracować. Na początku mamy dość nietypowe zaręczyny i robi się w miarę romantycznie. Zalążek wszystkich nieszczęść zaczyna się w pracy gdzie dochodzi do zamieszania o to, kto dostanie awans w miejsce człowieka, który odszedł. Okazuje się, że pracownicy dla szefostwa są niczym więcej niż narzędziami do wzbogacania się. Film porusza coraz częstsze zjawisko, w którym to kobieta radzi sobie lepiej w pracy, zarabia więcej i zajmuje wyższe stanowisko od mężczyzny. Z uwagi na stereotypy i przyzwyczajenia nie każdy facet jest w stanie to znieść i nasz Luke zalicza się do jednego z nich. Wraz z nawarstwianiem się problemów zaczynamy zdawać sobie sprawę jak bardzo nasi bohaterowie różnią się od siebie charakterem. Poruszany jest tu wachlarz emocji: zazdrość, pogarda, poczucie wyższości, narcyzm, nadzieja, troska, pożądanie, dyskryminacja, niesprawiedliwość czy nierówność. Okazuje się, że w obliczu zaistniałych problemów nasi bohaterowie zaczynają coraz bardziej emanować swoimi negatywnymi cechami. Szanuję decyzję reżyserki Chloe Domont by nie pokazywać konfliktu jednostronnie i typowo w sposób feministyczny gdzie cała wina spoczywa na mężczyźnie a kobieta staje się męczennicą. Brawo za to. Mamy tutaj do czynienia z przemocą psychiczno-fizyczną ze strony zarówno kobiety jak i mężczyzny. Wina więc leży gdzieś po środku i dobrze bo większość widzów przyjmie to neutralnie i bez pretensji. To co wydawało się miłością przeradza się w toksyczną relację. Spodobała mi się ta koncepcja przemieniania bohaterów pozytywnych w postacie negatywne. Jest kilka scen erotycznych a reżyserka nie szczędzi środków na to by pokazywać również sferę porządania cielesnego. Jeśli chodzi o grę aktorską to zarówno Phoebe Dynevor jak i Alden Ehrenreich zagrali bardzo przekonywująco. Wyróżnienie należy się Eddiemu Marsanowi, który jako Campbell zagrał postać zimną jak lód, którego życie prywatne jest tajemnicą i który w pracy nie spoufala się z nikim. Zastanawiające jest tylko to, że główne postacie zdają się nie posiadać żadnych zdolności adaptacyjnych do nowych warunków, nie potrafią i nawet nie próbują się w żaden sposób dogadać czy ustalić jakiś kompromis – wydają się być przesadnymi indywidualistami. Poza tym nierównomiernie pokazane są zmiany emocjonalne, które zachodzą według mnie zbyt szybko i zbyt drastycznie. Samo środowisko maklerów i analityków firmy jak zwykle zostało pokazane w przesadnie czarnym świetle. Emily w pewnym momencie zaczyna sobie folgować i wykorzystywać swoją dominującą pozycję. Moim zdaniem końcówka filmu jest również trochę przesadzona ale może tłumaczyć skrajnie obłędny narcyzm i chęć bohaterki do przestania bycia kwestionowaną za każde jej osiągnięcie. Film skłania do przemyśleń nad własnym postępowaniem i można przyjąć, że przestrzega przed popełnianiem błędów w związku pokazanych w filmie.
Trailer: