Rok produkcji: 2023 Reżyser: Matthew Goodhue Oceny: 4.9 imdb 4.1 filmweb Czas trwania:
Aktorzy: Lisa Ambalavanar, Sydney Craven, Andrew Horton
Kraje: USA, Serbia
Opis: Tytułowy leniwiec żyje sobie spokojnie w Panamie. Dopóki nie zostaje schwytany przez śliskiego kłusownika i przewieziony do Stanów Zjednoczonych. W końcu trafia w czułe ramiona Emily – studentki z obsesją na punkcie mediów społecznościowych, która zdjęciami z leniwcem chce podbić sobie zasięgi na Instagramie. A przy okazji zostać nową prezydentką babskiego akademika. Nie wie jednak, że słodki leniwiec to mordercza maszyna do zabijania, która zmieni życie jej i jej koleżanek w piekło.
Moja ocena: 1.5/10
Recenzja:
Poprzeczka głupoty została wysoko zawieszona. Ten film jest tak głupi, że nawet spojlery mu nie zaszkodzą. Bardzo odmóżdża. Pierwsza scena dobrze odzwierciedla to z czym będziemy mieli tu do czynienia. W Panamskim lesie tropikalnym zwisa sobie leniwiec, na gałęzi przy rzece. Z tafli wody wyłania się krokodyl, który pożera leniwca. Jak się później okazuje, to nie krokodyl zabił leniwca lecz leniwiec krokodyla. Z góry wiemy więc, że będą odwalać się grube akcje. Mamy do czynienia z tego typu poziomem absurdu chociaż im dalej w las tym coraz głupsze sceny. Tak, będą głupsze sceny od tej, w której leniwiec zabija krokodyla. Dla przykładu główna bohaterka postanawia jako broni do obrony używać pokrywki od spłuczki kibla. Akcja przenosi nas do domu studentek, które nie oszukujmy się, są niespełna rozumu. Ich najciekawszą imprezową atrakcją okazuje się zabawa z zawiązywaniem opaski na oczy i wchodzeniem pod prysznic, z którego leci zimna woda. Rozumiem, że reżyser chciał sparodiować wszystkie filmy komediowe o głupich studentach ale to nie jest humor jaki pamiętamy z serii Straszny Film. Jest zdecydowanie gorzej na tyle, że uczucie zażenowania z oglądania tego co się widzi na ekranie znacznie przewyższa parodię. Chociaż sam nie potrafię znaleźć plusów tej produkcji to dostałem komentarz od osoby, która lubuje się we wszelkiego rodzaju slasherach i filmach gore, że „przynajmniej ciągle się coś dzieje i nie jest nudno”. Jak dla mnie akcja dzieje się powoli ale owszem będziemy mieli sporo scen mordów i ktoś kto lubi ekranową siekaninę może się przy tym filmie nie znudzić. To by było tyle jeśli chodzi o pozytywy. Gra aktorska jest słaba, aktorzy jakby wzięci z łapanki. Postacie są tak skonstruowane, że mamy wrażenie, że są zdecydowanie głupsze od 6 letnich dzieci, którym jeszcze nie zaczęły wypadać mleczniaki. To w jaki sposób zostały napisane dialogi bohaterek jest tego potwierdzeniem i nie przesadzam. W całej tej atmosferze głupoty i absurdu znalazło się miejsce na czarny humor. Problem polega na tym, że ten humor w filmie nie śmieszy tak jak powinien. Postać leniwca wygląda jak maskotka i ze wszystkiego czuć taką sztuczność, że horrorem to ten film jest tylko na papierze. Szczerze nie polecam ale jeśli chcesz sprawdzić czym jest kino niskich lotów to ten film Ci to pokaże. Ten film krzywdzi widza, więc można nim zrobić komuś pranka. Paradoksalnie nie jest to najgorszy film bo można było by go jeszcze bardziej zepsuć pozbywając się absurdów, komedii i dorzucając sceny seksu (międzygatunkowego) i gore. Tak też zrobiono dla przykładu w filmie Rekinstein z 2016 roku.
Trailer: