Rok produkcji: 2023 Reżyser: Patrick Wilson Oceny: 5.5 imdb 5.3 filmweb Czas trwania: 1h 47min
Aktorzy: Ty Simpkins, Patrick Wilson, Rose Byrne
Kraje: USA
Opis: Aby raz na zawsze pozbyć się demonów, Josh i Dalton, który jest w collegu muszą zmierzyć się z mroczną przeszłością swojej rodziny oraz mnóstwem nowych i jeszcze bardziej przerażających strachów, które czyhają za czerwonymi drzwiami.
Moja ocena: 5/10
Recenzja:
Film nawiązuje do zdarzeń z przeszłości Naznaczonego z 2008 roku. Rozpoczyna się charakterystycznymi brzdękami strun. Zdecydowanie najlepszym motywem tej części była próba nawiązania głębszej relacji ojciec – syn. Josh Lambert od lat zaniedbuje kontakty z synem. Na dodatek jego małżeństwo się rozpadło a on sam nie potrafi stwierdzić co mu jest. Czuje się pusty w środku jakby coś wyssało z niego duszę. Aktorsko Patrick Wilson świetnie zagrał tę chęć zbliżenia się do syna, odnowienia z nim dawnych relacji, smutek i gorycz gdy pomimo starań nie udaje mu się znaleźć z nim wspólnego języka. Film bazuje na podróżach astralnych i nasi bohaterowie poddają się hipnozie by nie pamiętać złych wspomnień z nimi związanych. Jednak po latach dawne wspomnienia choć zamglone ożywają na nowo. Tematycznie przenosimy się tym razem do koledżu gdzie dojrzały już Dalton Lambert będzie mierzył się ze swoją przeszłością. Studiuje on sztukę i poprzez malowanie i rysowanie obrazów na nowo odkrywa zdarzenia ze swojej przeszłości. Jak można się domyślić okazuje się, że w jego rysunkach drzemie pewna magia. Jeśli chodzi o świat astralny zwany „Dalą” to będzie to w pewnym sensie powtórka z rozrywki z tym, że mniej straszna. Nie obędzie się też bez głośnych jump scare’ów. Nie spodobały mi się kreacje istot z dali – mało straszne zombiaki. Najstraszniejsza postać czyli czerwony diabeł z jedynki został też zupełnie skiepszczony. Zabrakło smoły i tych specyficznych tępych spojrzeń okraszonych złowieszczymi uśmiechami. Do tego ta sama sceneria – napięcie i strach opada jak liście na jesień. Zabrakło tego pazura, inwencji twórczej, czegoś oryginalnego. Tym razem okazuje się, że jednak duchy zza światów są w stanie niejako przenikać do świata żywych co chyba miało być tym nowym elementem budującym strach jednak zupełnie to nie wyszło. Ty Simpkins jest tym samym aktorem, który grał dzieciaka z pierwszej części. Jako dorosły mógł się wykazać bo akcja skupiała się głównie na jego postaci. Według mnie zagrał ciekawie i nie zawiódł moich oczekiwań – dobrze wykreował swoją postać. Problem w tym, że świat astralny został mocno spłycony i odarty ze swojej tajemniczości przez co nie interesował już tak bardzo jak w pierwszej części. Bardziej interesującymi wydawały się wydarzenia ze świata żywych. Można odnieść momentami wrażenie, że jest to odgrzewany kotlet. Świat przedstawiany jest też nieco zbyt sielankowo. Koleżanka Daltona Chris Winslow ma za zadanie wprowadzać do filmu odrobinę humoru i dać odetchnąć od straszenia z tym, że tego strachu zabrakło i przez to jej postać zamiast dodawać wartości psuje klimat. Fabularnie nie jest nudno bo kupiły mnie początkowe sceny relacji ojciec – syn. Jednak im dalej w las tym wszystko zaczyna się bardziej spłycać. W porównaniu do innych współczesnych horrorów nie wyszło jeszcze najgorzej ale widać spadkową tendencję serii. Oby kolejna część to zmieniła o ile ta nie jest jej zakończeniem w złym stylu. Ta część rozwiała moje przekonanie, że Naznaczony jest gwarancją horroru trzymającego wysoki poziom – już nie jest.
Trailer: