Rok produkcji: 2023 Reżyser: Oceny: 5.3 imdb 5.0 filmweb Czas trwania: 1h 52min
Aktorzy: Mario Casas, Georgina Campbell, Diego Calva
Kraje: Hiszpania
Opis: W tej rozgrywającej się w Barcelonie historii poszerzającej uniwersum hitu „Nie otwieraj oczu” tajemnicza siła wciąż dziesiątkuje ludzkość.
Moja ocena: 6.6/10
Recenzja:
Wydarzenia dzieją się równolegle do Nie otwieraj oczu z 2018 roku z tym, że w Barcelonie. Głównym bohaterem jest Sebastián, który okazuje się być antybohaterem – super, że coś takiego jeszcze w filmach istnieje. W porównaniu do pierwszej części „zaraza” lub to „coś” przedstawione jest z innej perspektywy. W tej części bohaterowie próbują wytłumaczyć sobie czym jest zaraza. Jako, że ludzie w Barcelonie to w głównej mierze katolicy to niektórzy wierzą, że jest to sąd ostateczny, w którym objawiają się im aniołowie a oni sami jako „widzący” poczuwają się do pełnienia misji zbawienia dusz. Najbardziej spodobała mi się teoria Octavio, który twierdził, że może to mieć związek z fizyką kwantową. Zabrakło mi natomiast rozważań i prób walki z tym czymś choć rozumiem, że ciężko walczyć z tym czego nie widać. Niestety można powiedzieć, że skopiowano żywcem schemat z pierwszej części czyli przeplatanie retrospekcji z rzeczywistością. Jest wiele nawiązań do jedynki np. wśród ocalałych również jest osoba, która pisała książkę czy też bardzo podobne o ile nie te same koce. Próbowano ewidentnie wyjąć najlepsze elementy z poprzedniej części i dodać od siebie pomysły, które sprawią, że będzie to lepszy film. Czy się udało? I tak, i nie. Udało się pod tym względem, że możemy czuć się usatysfakcjonowani tym, że zakończenie jest nieco bardziej optymistyczne i dokończone. Dowiadujemy się więcej o nieznanej sile, która wywołała apokalipsę jednak nadal są to jedynie przypuszczenia. Nie udało się pod tym względem, że fundamenty filmu są takie same jak w pierwszej części a pozmieniana została tylko fabuła. Motyw spania na siedzeniach w autobusie mając do dyspozycji halę według mnie bez sensu. Na plus jest to, że jest twist fabularny na początku i na końcu. Szkoda, że zabrakło oryginalności, zaryzykowania i wyjścia ze strefy komfortu i pokazania czegoś nowego. Jako film „standalone” gorzej wypadł i wdrożenie w świat przedstawiony lepiej wyszło w Nie otwieraj oczu z 2018 roku ale jeśli potraktować tę produkcję jako kontynuację nie jest to wadą. Sceneria podniszczonej apokalipsą Barcelony wyszła nieźle. Dobra gra aktorska, czujemy, że postacie są trochę bardziej inteligentne niż te z amerykańskiej wersji. Mi osobiście fabularnie ta część nieco bardziej przypadła do gustu dlatego oceniam ciut wyżej niż pierwszą ale to już indywidualna sprawa. Piszcie w komentarzach, która część lepsza i dlaczego.
Trailer: