Rok produkcji: 2023 Reżyser: Kyle Patrick Alvarez Oceny: 5.3 imdb 5.0 filmweb Czas trwania: 1h 45min
Aktorzy: Isaiah Russell-Bailey, Mckenna Grace, Billy Barratt
Kraje: USA
Opis: Po śmierci ojca, chłopiec wychowany w kolonii górniczej na Księżycu wyrusza z czwórką przyjaciół, by zobaczyć tajemniczy krater zanim zostanie przeniesiony w inne miejsce.
Moja ocena: 3/10
Recenzja:
Początkowo myślałem, że obejrzę coś dla dorosłych lub chociaż będzie to film familijny. Niestety ale jest to film skierowany do najmłodszych a dlaczego tak uważam? Bo jest głupi na każdej płaszczyźnie. Disney jest znany z tego, że jego produkcje oprócz bawić mają uczyć i przekazywać życiowe wartości ale John Griffin scenariuszem zrujnował to czym disney być powinien. Film opowiada o grupce przyjaciół mieszkających na księżycu. Główny bohater to Caleb – chłopak sierota, który ma zostać zesłany na planetę, która uznawana jest za najlepszą do życia – istny raj. Przed tym jednak chce spełnić ostatnie życzenie ojca i wybrać się do krateru. Wyprawa dzieci przeradza się w przygodę – choć ja bym to nazwał bardziej festiwalem głupoty. Przede wszystkim nikt nie powstrzymuje dzieci by te głównym i jedynym wyjściem (jakiś żart?) opuściły bazę księżycową w pancernym pojeździe. Razi w oczy to ile rzeczy nie zgadza się z rzeczywistością. Fizyka nie działa tak jak powinna. Gdy zobaczyłem jak wyglądają butle z tlenem na skafandrach naszych bohaterów rozłożyłem ręce i już nie wiedziałem czy mam się śmiać czy płakać. Założenie było chyba takie, że kombinezony mają mieć funkcję produkcji tlenu na bieżąco ale jak to upchać w kombinezon i skąd do tego wziąć energię, poza tym na księżycu nie ma atmosfery więc skąd pozyskać substancje do syntezy? Nie można jednak krytykować wyłącznie za kiepski świat przedstawiony. Fabularnie grupka przyjaciół wyrusza na wyprawę by się ze sobą bawić – jak dzieci w piaskownicy. Wymyślają różne głupie zabawy by spędzić ze sobą miło czas. Taka sielankowa atmosfera trochę się kłóci z wyprawą do krateru – co powinno raczej być poważną misją, w końcu chodzi o życie. Trzeba wstać i klaskać w jak cudownie debilny sposób John Griffin napisał scenę z meteorytami. Takie rzeczy powinny być zapamiętane w historii kina. John Griffin krzywdzi tych młodych aktorów swoim scenariuszem. Pomijając już to, że fizyka w filmie nie działa jak powinna to nasi bohaterowie wychodzą z ukrytej bazy prosto na deszcz meteorytów i zamiast grzecznie wrócić z powrotem i przeczekać deszcz postanawiają pobiec do swojego pancernego wozu. I choć nasi młodzi aktorzy wcale źle w filmie nie grają to są przez scenarzystę i reżysera potraktowani jak totalne półgłówki. Swoimi zabawami narażają swoje życie. Rozumiem, że chodziło o zbudowanie relacji żeby widz mógł poczuć tę wspaniałą „przygodę” i „zabawę” naszych bohaterów ale składa się ona z kilku głupich pomysłów, które już nie są tak wspaniałe. To propagowanie ryzyka w imię zabawy. Brakuje w tym wszystkim głębi, logiki, realizmu, lepszych dialogów. Dlatego też ewidentnie czuć, że postacie muszą udawać, że się dobrze bawią, czuć sztuczność a sama historia nie jest tak niezwykła na jaką się kreuje. Poza tym świat dorosłych jest przedstawiony równie głupio. Jest sporo retrospekcji z ojcem Caleba, który zachowuje się jak niedojrzała osoba, która żyła z dnia na dzień nie biorąc pod uwagę konsekwencji swoich działań. Filmy o kosmosie zawsze muszą posiadać jakieś wątki naukowe. Tu z pomocą przychodzi Addison, którą gra Mckenna Grace. Jej postać ma zainspirować młodych widzów do zainteresowania się historią, nauką. Pomimo, że według mnie Mckenna Grace zagrała najlepiej w tym filmie to próby nadania wartości, edukowania nie miały prawa się udać w świecie, w którym postacie zachowują się w sposób nielogiczny i nic nie wygląda realistycznie. Finalnie jest to byle jaka produkcja. Zamiast uczyć wpaja dzieciom od najmłodszych lat to jak świat nie wygląda – oszukuje. Główną wartością jaką ma przekazać film jest przyjaźń ale niestety została pokazana w sposób karykaturalny. Jeśli ktoś ma małe dzieci to nie polecam faszerować ich tego typu filmami – nie są wartościowe i mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc w kształtowaniu osobowości.
Trailer: