Rok produkcji: 2017 Reżyser: Oceny: 6.7 imdb 6.6 filmweb Czas trwania: 1h 55min
Aktorzy: Daniel Radcliffe, Thomas Kretschmann, Alex Russell
Kraje: Australia, Kolumbia
Opis: Trzech przyjaciół zwiedzających Amerykę Południową postanawia przeżyć przygodę i wraz z tajemniczym przewodnikiem wybierają się na wyprawę do amazońskiej dżungli.
Moja ocena: 8/10
Recenzja:
Jako film relaksacyjny wypadł w moim odczuciu świetnie. Inspirowany prawdziwą historią Yossiego Ghinsberga link. W końcu jakaś dobra rola Daniela Radcliffe po Harrym Potterze. Film opowiada o grupce przyjaciół, których łączy nieodparta chęć odbycia podróży, która będzie przygodą ich życia. Cała organizacja wyprawy wydaje się być lekko mówiąc chaotyczna ale według mnie to celowy zamiar by podbić uczucie „przygody”. Jest wiele małych detali, które budują ten przyjemny klimat fascynującej wyprawy. Do tego bardzo dobra gra aktorska i wyraźnie nakreślone postacie. Chociaż fabuła jest prosta jak budowa cepa to film jest interesujący i wciąga – brawo za to. Wśród tych wszystkich małych detali, które składając się w całość robią robotę należy wspomnieć również o scenerii i o równie dobrych ścieżkach dźwiękowych. W końcu kto nie lubi widoku amazońskiej dżungli, wodospadów, dzikich zwierząt? Niektóre ujęcia są przepiękne. Operowanie kamerą na wysokim poziomie. Wracając do fabuły to sprowadza się ona do tego, że podczas wyprawy sprawy się komplikują i jak można się domyśleć dochodzi do zdarzenia, którego główni bohaterowie nie planowali. Występują elementy survivalu ale są tylko lekko nakreślone bez wgłębiania się w szczegóły. Uważam to za plus bo im bardziej staraliby się zrobić z tego film survivalowy tym więcej błędów i niedociągnięć można by tej produkcji zarzucać. Dobrym wyborem było skupienie się na aspekcie psychiki i woli przetrwania zamiast robieniu z Radcliffa drugiego Bear’a Grylls’a. Niestety jest jedna scena z CGI z motylami ale takie niespotykanie rzadkie widoki nie są czymś nierealnym – po prostu niemożliwym byłoby coś takiego uchwycić w reżyserowanym filmie. Niektóre zwierzęta są też z CGI ale nie rzuca się to aż tak w oczy. Poza tym mamy wrażenie, że główni bohaterowie naprawdę przemierzają dżunglę i nic nie wydaje się być sztucznym. Świetne wyszło to uczucie immersji i obcowania z dziką naturą. To jednym słowem dobry film, szczerze polecam.
Trailer:
