Rok produkcji: 2023 Reżyser: Louis Leterrier Oceny: 5.8 imdb 5.6 filmweb Czas trwania: 2h 21min
Aktorzy: Vin Diesel, Michelle Rodriguez, Jason Statham
Kraje: USA
Opis: W ciągu wielu misji i wbrew przeciwnościom losu Dom Toretto i jego rodzina przechytrzyli i prześcignęli każdego wroga na swojej drodze. Teraz muszą zmierzyć się z najgroźniejszym przeciwnikiem, z jakim kiedykolwiek mieli do czynienia.
Moja ocena: 5.5/10
Recenzja:
Można powiedzieć, że to film Vin’a Diesel’a. Niestety w tej części odchodzi się od pokazywania wyścigów i fascynacji autami na rzecz osobistej vendetty Dantego na Dominicu Toretto. To już nie jest film o ulicznych wyścigach – ten fundamentalny zamysł wyparował gdzieś w wybuchach kina akcji. Do filmu zaprzęgnięto wielu znanych aktorów. Osobiście spodobała mi się postać Jakoba granego przez John’ego Cena – grał jakby medialny wizerunek samego siebie. Oprócz akcji nie ma nic co mogłoby zainteresować ale trzeba przyznać, że ta akcja jest szybka, widowiskowa i z przepychem. To Vin Diesel miał tu błyszczeć ale zagrał „papieża sprawiedliwości i dobroci” – jego postać aż do przesady jest kreowana na niedościgniony wzór dobrego bohatera. Zamiast tego błyszczy Jason Momoa grając Dantego – psychicznie zaburzonego człowieka. Chyba dali mu sporą dowolność grania na ekranie bo widać, że bawi się swoją rolą i świetnie mu to wychodzi. Pojawia się również Jason Statham ale on akurat w każdym filmie gra tak samo więc nawet nie ma co komentować jego gry aktorskiej. Film jest długi ale tempo jest na tyle szybkie, że ciągle się coś dzieje i nie mamy czasu się nudzić. Jest dużo odwołań do poprzednich części i jeśli ktoś ich nie oglądał to momentami może nie wiedzieć o co chodzi. Fizyka ustępuje miejsca widowiskowości. Nie unikniemy tu takich paradoksów jak dla przykładu samochód ciągnący za sobą na linach dwa helikoptery. Wszystko wydaje się być zrobione „pod publiczkę” jednak nie jest to do końca gniot dzięki kreacjom niektórych postaci takich jak Dante, Jakob czy Aimes – według mnie to oni ratują ten film. Sceny walk momentami wyglądają komicznie np. kobieta rozprawiająca się gołymi rękoma z uzbrojoną po zęby brygadą antyterrorystyczną. Trzeba przeboleć te rażące w oczy błędy i cieszyć się z eksplodujących aut w iście amerykańskim stylu. Nie wiem jakie jeszcze rzeczy można wymyślić z autami ale czuć, że już po tylu częściach pomysły się dawno wyczerpały i idziemy w stronę bajeczki dla dorosłych, w której wszystko staje się możliwe. Nie przegapcie sceny po napisach. Mogę polecić tylko fanom serii bo patrząc na to jak na film „standalone” wypada słabo i nie tędy droga. Lepiej byłoby mieć mniej fajerwerków a więcej motywów, które mają zaciekawić widza tematem motoryzacji.
Trailer: