Rok produkcji: 2024 Reżyser: Oliver Kienle Oceny: 5.7 imdb 5.2 filmweb Czas trwania: 1h 28min
Aktorzy: Emilio Sakraya, Dennis Mojen, Marie Mouroum
Kraje: Niemcy
Opis: Desperacko próbując zdążyć na urodziny córki – i utrzymać prawa do opieki nad nią – zawodnik MMA nie stawia się na walkę, przysparzając sobie niebezpiecznych wrogów.
Moja ocena: 5.7/10
Recenzja:
Typowy film akcji. Octavio Bergmann jest zawodnikiem MMA i ojcem. Przez swoje treningi i występy nie ma zbyt wiele czasu dla rodziny, która się powoli rozpada. Jest na dodatek niesłowny i często nie dotrzymuje obietnic. W trakcie przygotowań tuż przed walką dzwoni do niego żona stawiając mu ultimatum by stawił się na urodziny córki jak obiecał. Ma na to godzinę w przeciwnym razie matka odbierze mu prawa rodzicielskie i tym samym straci córkę. Nie wahając się postanawia uciec tuż przed walką by zdążyć na urodziny córki. Po drodze ma odebrać prezent i tort. Okazuje się jednak, że organizatorom nie spodobała się jego ucieczka bo postawili na niego pieniądze w nielegalnych układach. Od tej pory Octavio stara się dotrzeć do córki będąc ściganym przez mafię. Trzeba z góry poinformować, że główny bohater jest „badassem” pokroju Johnny’ego Wicka, z tym, że walczy na pięści a mafia chce go żywego. Sceny walk wyszły dość nieźle (bohater korzysta z technik MMA) a pozostali aktorzy również ewidentnie trenowali jakieś sztuki walki – nie ma przesadnych cięć i bijatyki wyglądają dość naturalnie. Tempo akcji jest szybkie dzięki ciągłemu pościgowi. Trochę zastanawiające jest to dlaczego w niektórych momentach członkowie mafii nie decydują się jednak wyciągnąć broni. Wszystko skupia się na walkach na gołe pięści. Występują intrygi, małe twisty fabularne ale w zasadzie od początku wiemy jak to wszystko się potoczy. Blokowa sceneria i trochę parkour’u – szkoda, że tak mało bo gdyby było to zbliżone do filmu 13 dzielnica z 2004 roku i bohater oprócz akrobacji byłby zawodnikiem MMA, który umie się bić to byłaby to prawdziwa gratka dla fanów tego sportu. Dodatkowo w trakcie filmu sporadycznie pojawia się licznik czasu jaki pozostał głównemu bohaterowi – to fajny akcent ale według mnie liczenie tego czasu wyszło tak sobie. Jak na godzinę to dzieje się zaskakująco dużo. W realnym świecie Octavio nie byłby w stanie tyle razy uciekać i zatrzymywać się na pogawędki mając tylko godzinę – zabrakło trochę realizmu. Zamiast tego jest typowy super bohater wokół którego kręci się cała fabuła. Ogląda się całkiem przyjemnie i nie jest nudno. Ścieżki dźwiękowe przeciętne. To przeciętny film, któremu trochę brakuje do bycia dobrym kinem akcji. Do obejrzenia raz – jak najbardziej się nadaje.
Trailer: