Rok produkcji: 2015 Reżyser: Andrew Jones Oceny: 3.0 imdb 2.4 filmweb Czas trwania: 1h 30min
Aktorzy: Suzie Frances Garton, Lee Bane, Flynn Allen
Kraje: Wielka Brytania
Opis: Gdy zgorzkniała służąca daje w prezencie synowi państwa Otto tajemniczą starą lalkę, w ich domu zaczynają się dziać niepokojące rzeczy.
Moja ocena: 2.6/10
Recenzja:
To pierwsza ekranizacja filmowa o nawiedzonej lalce Robercie. Na początkowych napisach konkretnie wskazane jest, że chodzi o nawiedzoną lalkę z muzeum East Martello. Paul i Jenny wprowadzają się do nowego domu z synem. Była pokojówka Agatha daje w prezencie lalkę Roberta dla Gene’go. Poucza go, że odtąd Robert będzie jego obrońcą i najlepszym przyjacielem ale nigdy nie może być niemiły dla Roberta. Odtąd lalka sprawia, że w domu dochodzi do dziwnych zdarzeń. Dlaczego Agatha wzięła lalkę ze strychu i dlaczego jest nawiedzona? Tego nie wiemy. Szkoda, że w tym nawiedzeniu postawiono na ożywienie lalki z bananową twarzą i sceny, w których lata z nożem i zabija. Towarzyszy temu ścieżka dźwiękowa z dziecięcymi głosami. Wygląda to komicznie, nierealnie i żałośnie. Zdecydowanie lepszym pomysłem byłoby gdyby lalka niebezpośrednio powodowała nieszczęście. Tempo akcji jest powolne i film przez większość czasu przynudza. Niekiedy następują chamskie przejścia między scenami i musimy się orientować gdzie przenosi nas kamera. Gene zdaje się porozumiewać z lalką gdy mówi rodzicom, że Robert ich nie lubi. Z początku za zdarzenia w domu Jenny obwinia syna jednak później zaczyna podejrzewać, że rzeczywiście z lalką może być coś na rzeczy. Paul do końca nie wierzy, że lalka jest nawiedzona a co gorsze zaczyna przekonywać się do tego, że Jenny ma urojenia i coś jest nie tak z jej zdrowiem psychicznym. Można powiedzieć, że to taki slasher w wykonaniu lalki. Niestety po całkiem w porządku zapowiadającym się wstępie jest coraz gorzej. Lalka poruszająca się na bucikach w rozmiarze niemowlęcym jak dla mnie nie wygląda przekonywująco groźnie. Sequelami do tej części są The Curse of Robert the Doll z 2016, The Toymaker z 2017, The Revenge of Robert the Doll z 2018 i Robert Reborn z 2019. Jak widać było wzięcie na coś takiego chociaż osobiście uważam, że ten film nie jest warty obejrzenia. Czyż nie prościej byłoby rozpalić Robertem w kominku niż grać w te podchody?
Trailer: