Horror Robert and the Toymaker

Robert and the Toymaker

Rok produkcji: 2017 Reżyser: Andrew Jones Oceny: 3.3 imdb 2.5 filmweb Czas trwania: 1h 20min

Aktorzy: Lee Bane, Erick Hayden, Jo Weil

Kraje: Wielka Brytania

Opis: 1941 rok, nazistowskie Niemcy. Zdrajca III Rzeszy, oficer Benjamin Hoffman (Rik Grayson) ucieka z tajemniczą księgą przed żołnierzami SS. Uciekiniera ukrywa niewielka rodzina, dając mu schronienie w swoim domu na odludziu. Wkrótce na miejsce przybywają żołnierze z bezlitosnym pułkownikiem Ludolfem von Alvenslebenem (Erick Hayden) na czele. Mężczyzna szuka nie tyle zbiega, lecz księgi, którą wykradł. Ta ma mieć w sobie moc nadawania życia martwym przedmiotom. W nieodpowiednich rękach może być wykorzystana do straszliwych czynów.

Moja ocena: 3.5/10

Recenzja:

Rozwleczony wstęp z rodzinką, który sprawia, że zastanawiamy się czy jakimś cudem uda im się go połączyć z lalką Robertem. To trochę sprawia wrażenie jakby oglądało się zupełnie inny film (nie o lalkach) i po prostu jest to początkowa historia, która nijak ma się do reszty. Ten wstęp zajmuje 1/3 filmu a mógłby równie dobrze zostać skrócony do 1 minuty. Aktorzy grają drewnianie i z łamanym angielskim – niektóre wyrazy są tak źle wymawiane, że aż dziw bierze, że przeszło to do filmu. Strzelanie z pistoletu we wstępie jest niewytłumaczalne. Strzał w faceta przez ścianę jakby nazista miał termowizor w oku i snajperkę z pociskiem przechodzącym przez ściany w ręku oraz ucieczka dojrzałej dziewczyny, której kazali udawać, że jest małą dziewczynką, która bardzo boi się obcych ludzi – to akurat wyszło żenująco ale trochę śmiesznie. Poza tym najgorsze dostajemy na koniec wstępu gdy nagle dziewczyna omdlewa i nie wiemy czy nazista ją w końcu trafił czy nie (nie ma żadnej krwi) i czy tylko zemdlała i później gdzieś uciekła czy umarła. Zresztą to nieistotne bo tak naprawdę wątek o lalkach zaczyna się dopiero w 1/3 filmu. Chociaż naziści wyglądają dość przekonywująco to charakteryzacja głównej postaci lalkarza pozostawia wiele do życzenia. Tanie doczepki i plastelina zakrywająca włosy. Robert pojawia się bardzo rzadko ale przynajmniej w tej części dowiemy się jak powstał i dlaczego ożywa. Z aktorów mocno wybija się Erick Hayden, który świetnie wciela się w rolę szefa nazistów – jego gra aktorska jest zdecydowanie powyżej poziomu produkcji tego filmu a w swojej ostatniej scenie zdaje się subtelnie sobie z tego kpić. To głównie dzięki jego postaci ten film jeszcze jako tako się ogląda. Artefaktem wiodącym jest tajemnicza księga, która ma zwierać różne zaklęcia w tym zaklęcie ożywiania. Bardzo prosta fabuła a naziści przedstawieni w stereotypowy sposób. Bardzo dziwny scenariusz pod lalki przez co można odnieść wrażenie, że są one w tym filmie tylko dodatkiem. Mimo wszystko w porównaniu do innych części Roberta ta wypada całkiem nieźle. Brak scen gore sprawia, że starsze dzieci również mogą obejrzeć.

Trailer:

Podziel się
0 0 głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Related Post