Rok produkcji: 2024 Reżyser: Michael Mohan Oceny: 6.3 imdb N/A filmweb Czas trwania: 1h 29min
Aktorzy: Sydney Sweeney, Álvaro Morte, Simona Tabasco
Kraje: USA, Włochy
Opis: Cecilia, kobieta pobożnej wiary jest ciepło witana w malowniczej Włoskiej wsi gdzie zaproponowano jej miejsce w znamienitym klasztorze. Jednak dla Cecilii staje się jasne, że jej nowy dom kryje w sobie mroczne i przerażające sekrety.
Moja ocena: 6.3/10
Recenzja:
Cecilia jest młodą kobietą, która jest zdecydowana przyjąć śluby zakonne i zostać zakonnicą. Przyjeżdża na malowniczą Włoską wieś do klasztoru gdzie odkrywa, że jest to zgoła inne środowisko od tego do jakiego była do tej pory przyzwyczajona. Musi szybko zaadaptować się do nowych realiów by zrealizować swój cel zostania zakonnicą. Do tego niektóre osoby mówią po włosku a ona sama nie umie się nim posługiwać co stwarza dodatkowe problemy. Mimo tego zostaje przyjęta bardzo serdecznie przez zakon. Choć na początku panuje przyjazna atmosfera to powoli coraz bardziej zmienia się w złowieszczą. Zamiast grozy są sekrety odkrywane przez Cecilię, które wraz z rozwojem zdarzeń zamieniają się w horror. Nazwałem ten film klasztorną rzezią. Gdy okazuje się, że Cecilia jest w ciąży i to bez kontaktu płciowego z innym mężczyzną jak każdy podejrzewał zaczyna się robić coraz bardziej makabrycznie. Ta makabra zaczyna się od totalnej zmiany stosunku zakonnic i duchownych do Cecilli, którą zaczynają traktować jak wybrankę Boga, której należy oddawać cześć. Szkoda, że film nie wyjaśnia wielu z tych zdarzeń pozostawiając domysły dla widza. Można by wprowadzić więcej gore ale niestety tej rzezi nie ma aż tak dużo bo sporo czasu marnowanego jest na przedstawienie samego klasztoru i panujących w nim zasad i zwyczajów. Poświęcany jest również czas na przedstawienie religijności. To co jest zdecydowanie zaletą to uczucie narastającego zagrożenia, które swoją kulminację ma na końcówce filmu. Występuje bardzo ładna sceneria i dość dobre soundtracki, które pomagają budować klimat. Mam zarzuty co do fabuły i postaci – po pewnym czasie nie wiemy dlaczego na ekranie zaczynają się dziać pewne rzeczy i dlaczego postacie zachowują się tak a nie inaczej. Trochę to pod pewnymi względami przypomina Ostatnią Wieczerzę z 2022 roku, z tym, że ta jest zdecydowanie gorzej zrealizowaną produkcją. Szczerze liczyłem na to, że dowiem się wprost czy dziecko, które nosi Cecilia jest antychrystem czy może rzeczywiście jest „błogosławiona”. Gra aktorska jest dobra a w niej wyróżnia się Sydney Sweeney, która uważam, że zagrała dobrze swoją postać ale jakoś nie przemówiła do mnie na tyle bym ją polubił. Może to wina tego, że postacie są przedstawiane bardzo skromnie i pobieżnie. Stawia się tu na budowanie świata i akcję zamiast budowania postaci. Występują jump scare’y ale dobrze wykonane – nie nachalne i często pomimo, że się ich spodziewamy to na swój sposób potrafią zaskoczyć swoim nietypowym przebiegiem akcji. Jest trochę klaustrofobicznie co dodatkowo podbija poczucie zagrożenia a do tego horror nie polega tylko na fizyczności ale również podejmowane są tematy psychiki poszczególnych bohaterów. Pokazuje się drugie oblicze tragedii gdy chora psychika doprowadza do skrajnych zachowań. Oprócz głównej bohaterki również siostra Mary grana przez Simonę Tabasco staje się postacią tragiczną. Odniosłem wrażenie, że głównym celem filmu jest pokazanie finałowej makabry, która ma szokować widza i pozostawiać po sobie liczne niedopowiedzenia. Osobiście nie przepadam za takimi wyborami. Całościowo wyszło dobrze, szkoda, że nie lepiej ale nadal polecam.
Trailer: