Fantasy Akademia pana Kleksa / Kleks Academy

Akademia pana Kleksa / Kleks Academy

Rok produkcji: 2024 Reżyser: Maciej Kawulski Oceny: 4.8 imdb 5.3 filmweb Czas trwania: 2h 6min

Aktorzy: Tomasz Kot, Antonina Litwiniak, Piotr Fronczewski

Kraje: Polska

Opis: Nastoletnia Ada Niezgódka trafia do magicznej szkoły w świecie bajek. Akademią tą zarządza ekscentryczny pan Kleks.

Moja ocena: 5.5/10

Recenzja:

Współczesna wersja Akademii Pana Kleksa z 1983 roku. Trzeba przyznać, że Tomasz Kot w roli Pana Kleksa gra zupełnie inaczej niż Piotr Fronczewski i nie stara się zbyt bardzo upodabniać do pierwowzoru swojej postaci – czy to dobrze? Według mnie tak bo po tym możemy domyślać się, że Tomasz Kot jest świadomy swojej roli i tego, że ma istotny wpływ na całość produkcji a przede wszystkim atmosferę i klimat. Poza tym czarno widzę wszelkie próby upodabniania się do wersji z 1983 roku, która jest mocno przestarzała i z pewnością nie zachwyciłaby dzieci czyli głównej widowni dla której dedykowany jest ten film. Okazuje się, że zamiast Adama Niezgódki mamy Adę Niezgódkę a oprócz Pana Kleksa równie ważną postacią jest ptak Mateusz grany przez Sebastiana Stankiewicza i można powiedzieć, że to właśnie na odkrywaniu przeszłości jego postaci skupia się film. Miłym akcentem jest udział Piotra Fronczewskiego, który gra tym razem profesora ale trochę jakby nadal był Panem Kleksem dając mądre rady dla dzieci i trochę nawiązując do korzeni czyli książki J. Brzechwy, która ma w sobie wiele cech baśni. Oprócz tego jest jedna scena z obrazami dawnych profesorów akademii, która świadczy o tym, że Panów Kleksów było wielu i że ten film jest kontynuacją a nie remake’em co tłumaczy zachowanie Piotra Fronczewskiego (jakby nadal był Panem Kleksem). Niektórym osobom nie podobało się to, że z filmu zrobiono rzekomo musical i jest to nieprawdą – piosenki występują ale nie tak intensywnie i często więc do musicalu temu filmowi jeszcze daleko. Ich zadaniem jest wytworzyć „dziecięcy” klimat i to się udaje ale ledwo bo już same dzieci w akademii robią trochę za statystów i oczekiwałem tego, że każde z nich będzie się od siebie różnić albo przynajmniej jako grupa będą interesujące na tyle, że zapadną widzom w pamięć, tak jednak się nie stało. Oprócz Ady jedynie Albert jest wyróżniający i to mu poświęca się czas ekranowy. Albert jest wyobcowanym dzieckiem, którego reszta grupy nie potrafi do końca zaakceptować a on sam również nie ma na tyle odwagi by spróbować dołączyć do reszty. Jednym słowem nie znajduje z dziećmi wspólnego języka. Natomiast ptak Mateusz jest kimś w rodzaju pomocnika Pana Kleksa i uważam, że Sebastian Stankiewicz dobrze odnajduje się w tej roli i te jego „ptasie ruchy” jakby niewymuszone tiki nerwowe są świetne. Przez większość czasu panuje bardzo beztroska, miła i przyjemna atmosfera przez co ten film ogląda się przyjemnie. Można zarzucić to, że momentami robi się zbyt dziecinnie gdy przychodzi do śpiewania w chórku połączonego z tańcem lub to, że trochę przesadnie długo czekamy na pierwsze pojawienie się Pana Kleksa – tworzony jest niepotrzebny „pusty” hype przy czym jest on ewidentnie zamierzony. Główna fabuła jest bardzo prosta – złe wilkory próbują zemścić się za wydarzenie z przeszłości. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że gra aktorska i ujęcia kamery w początkowych scenach filmu wyglądają trochę na te znane z niskobudżetowych produkcji co działa niekorzystnie dając negatywne pierwsze wrażenie – później jest jednak zdecydowanie lepiej. Aktorsko film wypada dobrze a nawet bardzo dobrze jeśli mowa o polskim poziomie aktorstwa. Bardzo ładna sceneria i kostiumy. Wstawienie filtru na liście na drzewach by wyglądały na czerwone może wydawać się tandetnym rozwiązaniem robionym po kosztach ale wizualnie można poczuć się trochę jak w jakimś baśniowym świecie a o to przecież chodzi. Najważniejsze jest to, że czuć tutaj starania aktorów by dobrze wejść w swoje role i zagrać je jak najlepiej potrafią. Ta współczesna wersja z pewnością nie robi takiego wow jak wersja z 1983 roku robiła na dzieciach z tamtych czasów ale powinna się spodobać zarówno dla dzieci jak i nastolatków – szczególnie postać Alberta powinna do wielu z nich trafić. Pozostawiono tutaj sporo wątków na kontynuacje jak np. to, że ojcem Ady jest Adam Niezgódka, który gdzieś wyjechał i nie wrócił. Kwestia tylko czy te kontynuacje powstaną bo film średnio się przyjął wśród widowni. Jak dla mnie wyszło całkiem ok jak na polskie standardy. Widzowie, którzy są przyzwyczajeni do tych wysokich standardów i wysokobudżetowych produkcji z Hollywood mogą uznać to za klapę ale nie sądzę, że jest aż tak źle skoro był to przyjemnie spędzony czas na seansie. Z pewnością oczekiwania starszych widzów podsycane nostalgią wersji z 1983 roku którą oglądali jak byli dziećmi były przesadnie wysokie. Film jest już dostępny na netflixie chociaż niedawno wielu osobom dzielącym konto wywaliło błąd z household’em, więc rozumiem, że dostęp będzie ograniczony.

Trailer:

Podziel się
0 0 głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Related Post