Rok produkcji: 2000 Reżyser: Mary Harron Oceny: 7.6 imdb 7.3 filmweb Czas trwania: 1h 42min
Aktorzy: Christian Bale, Justin Theroux, Josh Lucas
Kraje: USA, Kanada
Opis: Adaptacja powieści Breta Eastona Ellisa. Patrick Bateman to typowy amerykański yuppie, który zaczyna mordować ludzi, chcąc oderwać się od rutyny.
Moja ocena: 9/10
Recenzja:
Patrick Bateman jest symbolem idealnego wyglądu mężczyzny i utopijną wizją idealnego życia w świecie mężczyzn. Problem polega jednak na tym, że życie ludzkie opiera się na dążeniu do bycia szczęśliwym a do tego potrzebne są nieustające wyzwania i zmiany. Zdaje się, że Bateman osiągnąwszy wszystkie swoje cele zaczyna odczuwać pustkę, która go coraz bardziej wypełnia. Ta pustka z czasem przeradza się w dewiację i nieuzasadnioną potrzebę zabijania. Zabijanie jest symbolem buntu, niezadowolenia z ogólnie pojętego funkcjonowania społeczeństwa oraz ze społecznych norm i oczekiwań. Narastające przyzwyczajenie się do dziennej rutyny zmienia Patrick’a Bateman’a na gorsze. Ikoniczna, świetnie zagrana rola Christian’a Bale. Prosta fabuła ale pełna zaskakujących scen i zwrotów akcji. Szczególnie mocną stroną są dialogi, które są często nieprzewidywalne. Jest bardzo prawdopodobnym, że w dzisiejszych czasach wydanie takiego filmu byłoby niemożliwe lub bardzo trudne ze względu na niektóre sceny, które można określić mianem „patologiczne”. O to jednak chodzi zarówno w książce jak i w filmie by pokazać, że nawet człowiek, który z pozoru wydaje się być tak idealny może stać się psychopatą. Ta przemiana w trakcie filmu progresuje powoli a główna postać stara się ją tuszować swoimi wyuczonymi dobrymi manierami. Nie jest to jednak zwykły film o psychopacie bo Patrick Bateman jest również postacią tragiczną – ofiarą środowiska w jakim się obracał na codzień a mianowicie wśród ludzi bogatych, obłudnych, dwulicowych, przebiegłych i egoistycznych. W tym filmie jest dużo ukrytego symbolizmu, który to potwierdza. Można wręcz powiedzieć, że dochodzi do takiego absurdu, że nikogo zdaje się nie obchodzić to, że giną ludzie. Ten film to swoista manifestacja obrzydzenia klasą wyższą Breta Eastona, który urodził się w bogatej rodzinie. Dodatkowo końcówka sprawia, że cały wydźwięk filmu przestaje być tak oczywisty jak z początku się wydaje. Jednym słowem świetny film, polecam.
Trailer: