Rok produkcji: 2024 Reżyser: Alexandre de La Patellière, Matthieu Delaporte Oceny: 7.9 imdb 7.9 filmweb Czas trwania: 2h 58min
Aktorzy: Pierre Niney, Bastien Bouillon, Anaïs Demoustier
Kraje: Francja
Opis: Edmond Dantès, niesłusznie uwięziony w twierdzy If, ucieka po czternastu latach i zdobywa skarb z wyspy Monte Christo. Z fortuną w ręku, realizuje plan zemsty na dawnych wrogach, choć zemsta przynosi mu także wewnętrzne cierpienie.
Moja Ocena: 7.8/10
Recenzja:
Odświeżona wersja filmowej adaptacji powieści Aleksanda Dumasa. Powstało już wiele odsłon jednak wielu z was zapewne kojarzy wersję z 2002 roku. Tym razem zabrali się za to francuzi, którzy znani są z wiernego odwzorowywania tej powieści i wyszło im całkiem nieźle. Film trwa niemal 3 godziny i na dodatek fabuła jest upraszczana. Dzięki temu możliwe było skupienie się na motywie niesprawiedliwości i zemsty z pominięciem zawiłości postaci, które mogłyby dezorientować i męczyć widza. Postawiono na spójność opowieści co skutkuje tym, że pomimo długiego czasu trwania film ogląda się z przyjemnością – wszystko jest czytelne i zrozumiałe. Jest to niewątpliwa zaleta, która sprawia, że film trafia do szerszej grupy odbiorców zarówno dorosłych i dzieci. Odczuwalne jest stosunkowo wolne tempo akcji ale budowanie postaci po części rekompensuje słabą dynamikę. Udało się stworzyć atmosferę podobną do literackiego pierwowzoru. Ładna sceneria i kostiumy. Szczególną uwagę zwróciłem na pałacyk hrabiego Monte Christo – zrobił na mnie wrażenie i nie przypominam sobie kiedy widziałem równie ładny. Wysuwana ze ściany strzelnica również robi wrażenie. Dobra gra aktorska. Pierre Niney świetnie pasujący do głównej roli a Bastien Bouillon samą swoją mimiką twarzy w początkowych scenach mocno daje znać, że gra Fernanda Mondego. Jeszcze przed tym jak poznajemy jego postać już widzimy coś w jego oczach co zdradza jego zazdrość w stosunku do Edmunda Dantèsa. Ta nowa wersja opowieści o zemście i odkupieniu została starannie wykonana i ciężko jest się do czegoś przyczepić. Po prostu kawał dobrej roboty. Według mnie wyszło jeszcze lepiej niż w wersji z 2002 roku. Polecam.
Trailer:
